Zawsze starsznie ubolewałam, nad faktem iż brakuje mi zdolności plastycznych.
Jakieś artystyczne myślę mam, ale niestety "ręki" brak.
Dlatego z miłą chęcią wzięłam udział w wyzwaniu organizowanym przez dwie dziewczyny
Zenję oraz ilobahie.
Efekty nie są może powalające,
ale bardzo przyjemnie każdego dnia uzupełniałam kratki.
Jako, że kartka ze mną wędrowała wszędzie to i zdarzyło się zalanie, wygniecenie.
Choć mam poczucie, że to dodaje jej uroku ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz