Wczoraj miałam do dyspozycji pewien GARAŻ, gdyby nie małe ograniczenie pewnie dużo więcej bym wygrzebała, ale tak czy siak uśmiech nie schodzi mi z buzi.
Do tego mnóstwo obrazów i cudnych ram.
Już czekam na kolejne grzebactwo ;-)
to jest apteczka
zastanawiam się czym ja umyć
gdzieś rano zaglądając na blogi widziałam taką pusze i od razu wydałam tylko odgłos ehhhh
a jak ją zobaczyłam w garazu to był pisk ;-)