poniedziałek, 25 lutego 2013

wiklina cz 2

Pamiętacie TEN post ????
Ano tak mi się spodobało u Pani Kwiatkowskiej.
Że pojawiłam się u Niej na kolejnych warsztatach.
Coraz bardziej ta forma spędzania czasu mi się podoba.
 
Uwaga dużo zdjęć





 A na koniec zostałam zaproszona do Al na pyszny obiadek.
Przyznam się, że wzięłam dokładkę ;-)

od tak minęła mi sobota

5 komentarzy:

  1. O widzę, że papier wciąga na różne sposoby :)))
    Piękne równe te rureczki - zdolniacha z Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzięło Cię, to dobrze :)
    Od spojrzenia na apetyczną zawartość miski zaburczało mi w brzuchu...mrrr :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez bym chciała na takie warsztaty... bo mi ta wiklina nie idzie... :(

    OdpowiedzUsuń
  4. I wcale się nie dziwię ...... wiklina wciąga a warsztaty w miłym towarzystwie proszą się o jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń